Szokująco ironiczna powieść pijacka, za którą Jerzy Pilch otrzymał Nagrodę „Nike”. Delirium tremens przeniesione na grunt literatury i po mistrzowsku odtworzone przez Andrzeja Grabowskiego.
Prześmiewcza, pełna urojeń i prawdy gorzkiej jak żołądkowa rzecz o pijaństwie, trzeźwieniu i zakochaniu. Najgłośniejsza powieść Jerzego Pilcha uhonorowana Nagrodą Literacką „Nike” w mistrzowskiej interpretacji Andrzeja Grabowskiego, odtwórcy roli doktora Granady w ekranizacji „Pod Mocnym Aniołem” zrealizowanej przez Wojciecha Smarzowskiego.
Przypadki wytrawnego pijaka Jurusia, pisarza i wiecznego pacjenta oddziału deliryków, dla którego na świecie liczą się tylko: alkohol (w każdej postaci), literatura i kobiety. Szukając wyjścia z nałogu i więzienia sal szpitalnych, mężczyzna spisuje historię swoją i swoich towarzyszy: Królowej Kentu, Krzysztofa Kolumba Odkrywcy, Quasi Mojżesza, Najbardziej Poszukiwanego Terrorysty Świata, Don Juana Ziobro, Króla Cukru... Ile jest w niej delirycznych majaków, ile niespełnionych pragnień i nadziei, a ile brutalnej rzeczywistości i strzępków z życia samego Pilcha, niech każdy oceni sam i wedle własnych doświadczeń.
Czyta: Andrzej Grabowski
Czas trwania: 7 godz. 27 min.
Wydanie 2012r.
\"Najgłośniejsza powieść Jerzego Pilcha, uhonorowana Nagrodą Literacką NIKE\"2001. Czyta Andrzej Grabowski. Ta niczego nieusprawiedliwiająca powieść jest jednocześnie śmieszna i czarująca, tragiczna i szokująca. Szczery, otwarty, ostry opis nałogu. Kirkus Review Wspaniały styl deliryczno-barokowy... Pilch po mistrzowsku gra z tradycją powieści pijackiej, dowodząc, jak autokreacja alkoholika bliska jest opowiadaniu siebie przez pisarza. -Z laudacji prof. Marii Janion - przewodniczącej jury Nagrody Literackiej Nike \"
Wydanie 2011r.
Oprawa broszurowa.
Strony 246.
Format 12,5x19,5cm.
Którą ręka napisał Pilch Bezpowrotnie utraconą leworęczność? Pewnie \"prawą\" - z niej jest cała pisarska technika, biegłość wyrobionego stylu, \"race humoru\" itp., czyli, mówiąc ogólnie, cechy, którymi książka wdzięczy się do czytelnika. Do ręki lewej należy to wszystko, co psuje grę, zatrzymuje akcję, obnaża chwyty. Lewa ręka nie pisze sama, ona jedynie prawą powstrzymuje, robi jej kleksy na papierze, sprawia, że spoza tej miłej gry z czytelnikiem, którą uprawia każdy, kto zapełnia dolną połówkę ostatniej strony gazety, przeziera jakaś niepokojąca pustka, niemoc, nostalgia, ssąca potrzeba mniej doraźnych ładów i sensów, wreszcie - pytanie o władze \"ja\".
Jerzy Jarzębski.
Wydanie 2008 stron 214 format 12,5x19,5 cm Groteskowa opowieść, której bohaterem jest Gustaw, intelektualista, niespełniony pisarz, wielbiciel i piewca kobiecych wdzięków, oprowadzający szwedzkiego gościa po Krakowie. Zmuszony występować w roli przewodnika po historycznych pamiątkach i nonsensach rzeczywistości połowy lat osiemdziesiątych próbuje jak ``najpiękniej`` zaprezentować to, co w Polsce i w Polakach najlepsze. Wycieczkę po narodowej mitologii, miejscach bohaterskich czynów urozmaica albańskim koniakiem i opowieściami o swych miłosnych podbojach.
``Czegóż ja nie robiłem! Zapisałem tony papieru, raczyłem się kawą, koniakiem, winem. Biurko setki razy przesuwałem pod ścianę i z powrotem pod okno. Wstawałem o bladym świcie i ślęczałem do późnej nocy. Papierosy paliłem. Przebierałem się nieustannie, bo wydawało mi się, że mój wygląd zewnętrzny ma wpływ na rodzaj prowadzonej przeze mnie narracji.`` Fragment Wyznań twórcy pokątnej literatury erotycznej. Książkowy debiut Jerzego Pilcha uhonorowany w 1989 roku Nagrodą im. Kościelskich.
Najgłośniejsza powieść Jerzego Pilcha, uhonorowana Nagrodą Literacką NIKE 2001.
I wchodziłem do gospody \"Pod Mocnym Aniołem\", i w celu uporządkowania doznań wypijałem cztery pięćdziesiątki. Potem w pobliskim sklepie kupowałem butelkę wódki i stawiałem czoło rozgardiaszowi przedmiotów. Nieładowi nieustannie wzbierającemu w opuszczonym przez moje żony mieszkaniu nie byłem bowiem w stanie sprostać na trzeźwo, choć czyniłem to wytrwale, mam bowiem usposobienie skrajnie pedantyczne. - fragment
Pilch po mistrzowsku gra z tradycją powieści pijackiej, dowodząc, jak autokreacja alkoholika bliska jest opowiadaniu siebie przez pisarza.
-Z laudacji prof. Marii Janion - przewodniczącej jury Nagrody Literackiej Nike
Wydanie 2012r.
Oprawa twarda.
Strony 194.
Format 13,0x20,0cm.
\"Najgłośniejsza powieść Jerzego Pilcha, uhonorowana Nagrodą Literacką NIKE\"2001. Ta niczego nieusprawiedliwiająca powieść jest jednocześnie śmieszna i czarująca, tragiczna i szokująca. Szczery, otwarty, ostry opis nałogu. Kirkus Review Wspaniały styl deliryczno-barokowy... Pilch po mistrzowsku gra z tradycją powieści pijackiej, dowodząc, jak autokreacja alkoholika bliska jest opowiadaniu siebie przez pisarza. -Z laudacji prof. Marii Janion - przewodniczącej jury Nagrody Literackiej Nike \"
Kiedy w czerwcu 2012 roku Jerzy Pilch zasiada do pisania drugiego tomu dziennika, Polska wylega na stadiony i w nieznośnym upale przeżywa rytualne porażki drużyny narodowej. Podobny spektakl byłby doskonałym pretekstem dla wytrawnego filozofa polskiej piłki nożnej, którym Jerzy Pilch niewątpliwie jest. Tymczasem pisarz przybiera bardziej osobisty ton: odwraca się plecami do telebimów na sąsiednim placu Defilad i w mieszkaniu na Hożej konfrontuje się ze wzmożeniem rzeczy ostatecznych. Coraz intensywniej i namiętniej przebywa ze sobą, sam na sam. Rzadsze stają się wizyty na mitycznym Śląsku.
Otwarcie pisze o duchu i walce z własnym ciałem. O lęku przed nieobudzeniem się i koszmarem zapomnienia ojczystego języka. O uroczysku, z którego pochodzi, i o życiu wiecznym. Bablu, Dostojewskim, Nietzschem i o żalu nad ostatnim papierosem - bo to ten naprawdę ostatni. Wybuchowa mieszanka ironii i żartu, połączona z przeczuciem nieuniknionej, ale i na swój sposób wyzwalającej utraty kontroli nad własnym ciałem czynią \"Dziennik\" frapującą i nieprzewidywalną lekturą. Bo co tak naprawdę zostało? \"Bóg i piłka nożna\". Ponad wszystko, \"Dziennik\" to prawdziwa rozkosz obcowania z Pilchowską frazą w sensie ścisłym.
Jerzy Pilch znowu w WL. To chyba najbardziej bombowy prezent od autora - i wydawcy - z okazji naszych sześćdziesiątych urodzin.
Jerzy Pilch - jeden z najbardziej poczytnych autorów we współczesnej literaturze polskiej. Felietonista \"Tygodnika Powszechnego\", \"Polityki\", \"Dziennika\", \"Przekroju\". W 1988 roku zadebiutował powieścią \"Wyznania twórcy pokątnej literatury erotycznej\", nagrodzoną Nagrodą Fundacji im. Kościelskich (1989). Powieść \"Spis cudzołożnic. Proza podróżna\" w 1994 roku doczekała się ekranizacji - autorem scenariuszu i odtwórcą głównej roli jest Jerzy Stuhr. Cztery jego powieści znalazły się w finalne nagrody Nike - \"Monolog z lisiej jamy\" (1996), \"Tezy o głupocie, piciu, umieraniu\" (1997), \"Bezpowrotnie utracona leworęczność\" (1998), \"Pod Mocnym Aniołem\". Ostatnia z nich, w 2001 r. została laureatką nagrody. Nominację otrzymał również \"Dziennik\" - do Nagrody Literackiej Nike za 2013 rok. Pisarz urodził się w 1952 roku w Wiśle.
- Wszyscy lubimy i umiemy snuć narracje, ale jak pan opowiada to jest prawdziwe święto opowieści! - mówi prezes Tlołka do organisty Somnambulmeistra.
Najnowsza powieść Jerzego Pilcha jest właśnie takim prawdziwym świętem opowieści - mądrej i rozbuchanej, snutej arcybogatym językiem, pełnej zaskakujących zdarzeń i smakowitych detali, pogrążonej w magicznej atmosferze, panoramicznej niczym \"Sto lat samotności\", zaludnionej tyleż swojskimi, co dziwacznymi, osobliwie zabawnymi postaci, jakich pozazdrościłby Fellini z \"Amarcordu\", a zarazem mówiącej o sprawach ważnych, najważniejszych, ostatecznych.
Pilch przenosi nas w tuż postalinowskie czasy lat pięćdziesiątych, do Sigły, położonej - jakże by inaczej - na ukochanym przez autora luterskim Śląsku Cieszyńskim.
Do miasteczka - ku powszechnemu zdumieniu - zjeżdża Jula Mrakówna ze swym katolickim narzeczonym. Kto ją przenocuje? Bo przecież nie wstrząśnięty ojciec, pastor Mrak! Co stało się z jej siostrą Olą, w tajemniczy sposób zaginioną? Żeby ją chociaż porwali esbecy, ale towarzysz Goniec zaprzecza! Czy miejsce jej pobytu wskaże Fryc Moitschek, który nawet jak nie był stuprocentowym cudotwórcą - miał dar? Kim jest mężczyzna w czarnym owerolu, który wszedł do willi świętej pamięci doktora Nieobadanego i nie wyszedł?
Dawkując czytelnikom sekrety i - po części sensacyjną - intrygę, Pilch zagląda zarówno do domów jak i do głów swych bohaterów, bywa tyleż czuły i delikatny, co pikantny i bezlitosny, dowodząc, że człowiek sam sobie zagraża, a jak człowiek sam sobie zagraża - nie ma gorzej...Z charakterystycznym \"pilchowym\" humorem snuje zwykłe-niezwykłe historie mieszkańców Sigły, a zewsząd słychać, ten co zawsze, głęboki i majestatyczny oddech kosmosu nad dachem.
Ów \"oddech\" - pytania o sens życia, śmierci, wiary, Boga, miłości, cierpienia, o sens wielu demonów, które nasze historie opowiadają - unosi się nad całą powieścią, pełną niezapomnianych sytuacji, wysnuwanych często z pozornie nieznaczącego zdarzenia. Chichoczemy czytając jak pan Naczelnik usiłuje pocałować w rękę histerycznie niechętną temu starkę Zuzannę, jak ucztują i kłócą się nad trumną pana Wzmożka, której nie sposób wynieść z domu, jak grają na grzebieniach i butelkach: Tango zatrata. Tango bakelit i tango szkło.
Niepostrzeżenie, raz po raz, ten chichot zmienia się w charkot, śmiech więdnie nam w gardłach, także przy zaskakującym, niesamowitym zakończeniu powieści. Nie ma już tamtego świata. I naszego też kiedyś nie będzie. Nas nie będzie. Nie chcemy tego wiedzieć, choć każdy musi się wreszcie z tym zmierzyć. I Pilch swoją ważną, całkiem niewesołą książką-księgą w przejmujący sposób nam w tym pomaga.
I jest tak, że wreszcie rozumiesz starych pisarzy, którzy pisali o niepojętej rozpaczy zostawienia wszystkiego. Pożegnaj sosnę na piaszczystym wzgórzu, pożegnaj smagłe ciało, pożegnaj hokej, pożegnaj sztruksową marynarkę - teraz rozumiesz; tysiąc razy lepiej było, jak się nie rozumiało. Żyjesz? Tak jest! Umieranie zaczęło się na dobre.