Leon nie ma w domu spokoju – nowa macocha, nowa siostra i miotający się między nimi ojciec – to nie są warunki dla rozsądnego nastolatka. Dlatego z radością przeprowadza się do babci, która mieszka w jednej z łódzkich kamienic przy Piotrkowskiej. Tam, w mieszkaniu sąsiada, którego kotami ma się opiekować pod nieobecność właściciela – spotyka Miłkę, dziewczynę o dość irytującym sposobie bycia.
Tych dwoje indywidualistów i samotników z czasem łączy coraz więcej: upodobania muzyczne, tajemnica despotycznej babki Miłki, niezwykłe postaci i wydarzenia, na jakie natykają się podczas swoich wędrówek po mieście
Nie liczcie jednak na typowe love story. To raczej niezła szarpanina emocjonalna z ciągłym pytaniem w tle: czy warto…?
Chmurka, mała Polka, nie rozumie, dlaczego musi mieszkać na Syberii. I co to znaczy, że są wysiedleńcami. Ale to nic. Ma tu przecież przyjaciela Ilię, ukochanego kota Katafieja, codzienne figle na śniegu i przesiadywanie w ciepłej obórce. Nie boi się szczurów, które odwiedzają ich izbę co noc - są takie zabawne! A wiersze, których uczy się w szkole - krasnei melodyjne. Chmurce - Ani ciężko zrozumieć, dlaczego babcia za nimi nie przepada i uparcie przypomina o dalekiej Polsce. Czy kiedyś tam wrócą?
Prawdziwa historia o niezwykłym dzieciństwie na mroźnej Syberii.
Dojrzała miłość! Jeszcze silniejsza niż na początku! Co za brednie. Zaniosła się szlochem. Kto to wymyślił? Starzejące się idiotki, żeby poprawić samopoczucie. Żeby sobie udowodnić, że mimo wszystko są lepsze od nowego ciała, nowej miłości, nowych doznań. Miłość, dzieci, wspólne dokonania. To rzeczywiście cementuje. Ale jak się już razem czegoś dokonało? Małżeństwo ma za sobą zachwyty nad potomstwem, oswoiło się już ze swoim rodzicielstwem. Wspólne dzieci są, owszem, wspaniałe, ale nie można się nimi bez przerwy ekscytować. Przychodzi nuda i dojrzałą żonę zaczyna się robić w balona...
Wydanie 2012r.
Oprawa broszurowa.
Strony 496.
Format 15,0x21,0cm.
Bohaterką Wytwórni Wód Gazowanych jest nestorka rodziny Eleonora Jarecka, de domo Pstrońska, którą czytelnik poznaje jako Babkę w chwili jej gwałtownej i tajemniczej śmierci. Potem narracja cofa się o sto lat do momentu narodzin, dzieciństwa, czasu pierwszych miłości, małżeństwa i walki - nie zawsze etycznymi środkami - o dobre życie w czasach realnego socjalizmu. Relacje Eleonory z innymi nigdy nie są letnie, zawsze pragmatyczne, jak w przypadku ocalałego z zagłady Żyda Bluma, w którego domu zamieszkuje z rodziną, połączona więzią niechęci, poczucia winy, interesów i umiejętnością manipulowania ludźmi. To jego właśnie Eleonora namówi go do reaktywacji zniszczonej wytwórni wód gazowanych. Ale okaże się, że wszystko ma swoją cenę. Niekiedy krwawą.
W miarę jak płyną lata Eleonora próbuje rozliczyć się z własną przeszłością. Toczy spory z wnuczką, z którą łączy ją bardzo bliska, choć niełatwa, relacja. Sara zarzuca jej kreatywną pamięć i bardziej wyczuwa niż wie, że Babka nie do końca jest szczera. Ta nieustannie wraca do przeszłości, żeby ją sobie obejrzeć z innej perspektywy, uwypuklić jakiś jej detal, ujawnić prawdziwą historię, lub ją zatrzeć, ale nadal najważniejszy jest dla niej czas teraźniejszy. Smakuje ostatnie okruchy swojego życia i ukrywa stare tajemnice, których wierzchołek pojawia się zupełnie nieoczekiwanie. Wtedy okazuje się, że witalna i charyzmatyczna Eleonora, była trochę inna niż się wszystkim wydawała.
Wydanie 2012r.
Oprawa broszurowa.
Strony 272.
Format 14,5x20,5cm.
Pewnego dnia Łucja Nowakówna kupuje kolejne, ale za to wyjątkowo dizajnerskie śliwkowe buciory, rzuca chłopaka, wygodne mieszkanie i przeprowadza się do odziedziczonego po wuju drewniaka bez porządnej łazienki, ale za to z piecem i dzikim lokatorem. Do tego momentu, oprócz nudnego narzeczonego, miała tylko przyjaciela z dzieciństwa, napakowanego łysola Bronka Skrzętnego. Teraz zaprzyjaźnia się z nowymi sąsiadami: karlicą panią Marlenką, handlarzem antyków Władkiem Szuszfelakiem, synem zmarłej lokatorki wuja, filmowcem przyrody – Januszem Poniewieskim, a także patykowatą Basią z trójką podobnych do niej dzieci.
Łucja rysuje komiks, do którego potrzebuje marionetki. W tym celu udaje się do teatru lalkowego, gdzie poznaje bardzo przystojnego i uwodzicielskiego aktora Walerego Dębowskiego. Od pierwszych taktów wspólnie przetańczonego tanga jasne jest, że niesamowicie pociągają się wzajemnie, ale dziewczyna klasyfikuje go jako maczo i nie chce o nim myśleć. W dodatku, w okolicy drewniaka zaczyna pojawiać się niezwykły klaun…