Jak długą smycz można upleść z miłości? Czy warto być fizią kartoflanką? I czemu tak wiele zależy od jednej czekoladowej krówki?
W „Sezonie na zielone kasztany” aż iskrzy od ważnych pytań, napięć i zdumień. Iga, Kaśka, Paweł, Lenka i pozostali dopiero odkrywają swój świat, który nie zawsze jest kolorowy... Na szczęście w porze dojrzewania kasztanów, gdy zawodzi przyjaźń, gdy budzi się pierwsza miłość, a samotność aż boli, można znaleźć w sobie dość siły, by walczyć o własną rację. A także dość odwagi, żeby przyznać ją innym…
Wydanie 2012r.
Oprawa twarda.
Strony 160.
Format 14,5x20,5cm.
Z opinii znawcy literatury dziecięcej i młodzieżowej:
Barbara Kosmowska, mistrzyni psychologicznych portretów, opowiada o materii ludzkiego życia, w którym rzeczy ważne splatają się z błahymi, o heroizmie codzienności. Choroba brata, pierwsza miłość, rozwód rodziców wymuszają na młodziutkiej bohaterce rewizję własnej postawy, skłaniają do stawiania pytań.
Czytelnik znajdzie tu subtelną diagnozę dylematów młodości. To jedna z tych książek, o których pamięta się długo po odłożeniu na półkę. Niepokoi, skłania do refleksji, stawia ważne pytania, wymaga dopowiedzenia własnym życiem.
Grzegorz Leszczyński
Do klasy dołączył Nowy. Ma dziwne ubrania, własne zdanie i zwyczaje. I wcale nie zabiega o przyjaźń. Jakby mu na nikim nie zależało. Bez wątpienia jest jakiś inny. W każdym razie nie swój… Ech, naprawdę niełatwo go rozgryźć… Zresztą, czy warto? Przecież od razu widać, że słodko nie będzie… A jednak aż korci, żeby do niego zagadać – Nowy jest taki intrygujący!
Komu trudniej? Nowemu czy reszcie klasy? Zwykle rację ma „reszta”, bo siła w grupie. Ale czy zawsze? Czy również tym razem?
Dwie opowieści o tym, jak bardzo bywamy nieuważni…
Kasia to zwyczajna dziewczyna. Ma, jak każda nastolatka, swoje marzenia i plany. Ale pewnego dnia musi zmierzyć się z problemem tak bardzo własnym, że trudno jej liczyć na pomoc najbliższych czy przyjaciół. Zanim rozpocznie przyspieszone dojrzewanie, a jej tajemnica stanie się własnością wszystkich wokół, pozna gorycz samotności i smak przerażenia. Czy wystarczy powiedzieć: „Sama jesteś sobie winna”? Opowieść o niechcianej ciąży. O tym, jak niełatwo być wrażliwą nastolatką w „przyjaznym” świecie.
Kiedy ma się rodziców, dziadka, ukochaną parę dżinsów, martensy i własny pokój - życie wydaje się całkiem znośne i Buba o tym wie. Ale Buba to gracz, który walczy o najwyższą stawkę, jaką jest rodzinne szczęście. Bo Bubie do szczęścia potrzebne jest zawsze szczęście innych. Taka już jest. Powieść Barbary Kosmowskiej tętni ciepłem i życiem. Jej główna bohaterka jest postacią bardzo pozytywną, niestety - mnóstwo poważnych problemów spada na jej nastoletnią głowę. Z opresji zawsze wychodzi z twarzą i więcej - swoim optymizmem rozwesela także twarze (i serca!) innych.
Puszka dawno przestała być maminą „Pusią”. Czy tego żałuje? Czy żałujemy ukochanej zabawki, którą już nie wypada się bawić? Pewnie tak, bo wchodzenie w dorosłość wcale nie jest łatwe. Bohaterka Puszki o tym wie. Musi przejść przez mrok rodzinnych tajemnic, przeżyć gorycz pozornej przyjaźni, odkryć samą siebie. Musi też odpowiedzieć na pytania, których, poza własnym sumieniem, nikt jej nie zada.
To opowieść o wrażliwym poznawaniu świata, który jest tuż obok, ale aby go poznać, trzeba przebić mur. Nie głową. Sercem.
Wydanie 2012r.
Oprawa twarda.
Strony 240.
Format 15,0x21,0cm.
Drugi tom opowieści o sympatycznej nastolatce, Bubie, mistrzyni brydżowej, której życie nie skąpi trudnych rozdań. Barbara Kosmowska po mistrzowsku wnika w świat nastolatków, opisuje go bez fałszywych barw, jest tam więc miejsce na spleen i zniechęcenie rzeczywistością, humorystyczne zdarzenia w szkole i chwiejną równowagę domowego ogniska. Buba, dzięki wrodzonemu optymizmowi i przyjaciołom (starym - znanym z Buby, pierwszego tomu powieściowego, i nowo poznanym) daje sobie doskonale radę z całym tym bałaganem i jeszcze ma energię do pomagania innym!
Wydanie 2008
oprawa miękka ze skrzydełkami
format 12,3 x 19,5 cm
Hermańce to współczesna wieś zagubiona gdzieś w Polsce. Rytm życia wyznaczają w niej powtarzające się wizyty w kościele, gospodzie i ośrodku leczenia uzależnień (kolejność dowolna). W tym rytuale uczestniczy także główny bohater powieści, niejaki Złotowski, który choć dobiega trzydziestki, to wciąż żyje na garnuszku rodziców. Bezrobotny mężczyzna postanawia zostać literatem i zabiera się do pracy z zapałem godnym lepszej sprawy. Próbuje dojść, dlaczego spaliła się pani Mela, i wyjaśnia, co właściwie w zdominowanej przez mężczyzn społeczności robi Stowarzyszenie Wdów. Snuta przez niego opowieść to obraz hermańskich obyczajów, z których oprócz picia wódki należy wymienić także odwieczne kłótnie rządzących niepodzielnie we wsi księdza i doktora.
Hermańce nie są ani kolejnym smutnym traktatem o popegeerowskiej wsi, ani idyllicznym obrazkiem polskiej prowincji. To pełna humoru powieść o ludziach z krwi i kości, którzy codziennie muszą zmagać się z trudną rzeczywistością. Barbara Kosmowska ma wyjątkowy talent do tworzenia co prawda niejednoznacznych moralnie, ale za to sympatycznych postaci. Między kozetką a amboną toczy się zwyczajne życie - zawiązują się przyjaźnie, zaczynają i kończą związki, chłopcy pałętają się po okolicy w poszukiwaniu zaczepki, a dziewczyny próbują złapać męża. Kosmowska w dowcipny sposób przemyca socjologiczną i psychologiczną prawdę.
Wydanie 2011r.
Oprawa broszurowa.
Strony 320.
Format 12,5x19,5cm.
Niebieski autobus, głośna powieść Barbary Kosmowskiej o dojrzewaniu na prowincji w czasach PRL-u i tęsknocie do wielkiego świata, znowu w księgarniach. Miśka Pietkiewicz dorasta w epoce kanek na mleko i chronicznych braków w zaopatrzeniu. Jej rodzinę trudno określić mianem pospolitej. Największą dumą taty jest mocna głowa i wysoka jakość produkowanego przezeń bimbru. Mama beznadziejnie marzy o prawdziwym segmencie pokojowym i prowadzeniu kiosku z gazetami. Babka Bronia z rozrzewnieniem wspomina swoją karierę suflerki w prawdziwym teatrze i budzi powszechny szacunek w dni wypłaty renty, a wujek Roman do perfekcji opanował sztukę uwodzenia i tylko Temida nie chce się poddać jego czarowi.
Dzieciństwo Miśki rozświetlone blaskiem kineskopu telewizora, zdobytego przez wuja w niejasnych okolicznościach; dojrzewaniu zaś towarzyszy ogród pana Sybiduszki, miejscowego strażaka.
Pewnego dnia Miśka wsiada w niebieski autobus i wyposażana w obrazek Najświętszej Panienki, butelkę bimbru i słoik smalcu, wyrusza na podbój wielkiego świata. Tylko czy dojedzie tam, gdzie chce dotrzeć - do domu?
Współczesna Warszawa. Do miasta przybywają tym samym pociągiem dwie kobiety, Iwanka Matwijenko i Zofia Wolska. Iwanka jest młodą wiolonczelistką z Ukrainy, w Polsce chce zarobić na dom, który dzielić ma z Mykołą, także muzykiem. Jej narzeczony przetarł już polskie szlaki - od jakiegoś czasu mieszka w Warszawie, pracuje w pizzerii, a wieczorami gra w knajpie. Iwance także marzy się praca zgodna z jej wykształceniem, ale oczywiście, będąc Ukrainką, może co najwyżej zarabiać jako sprzątaczka lub gosposia. Zofia to leciwa właścicielka podupadłego gospodarstwa rolnego. Opuszcza je, by odwiedzić najmłodszego syna, Bronka. To jedyny z trójki jej potomków, który poradził sobie w życiu. Teraz, już jako Bruno, ma piękną żonę i świetnie prosperującą firmę komputerową. Wkrótce losy obu kobiet skrzyżują się ponownie. Miłość i marzenia o lepszym życiu, zazdrość i pogarda. Kosmowska napisała przejmującą powieść. Ukrainka mówi więcej o życiu emigracji zarobkowej w Polsce niż raporty socjologów i dziennikarzy.
Odważna powieść o tym, że do najtrudniejszej walki staje się każdego dnia, a przeciwnikiem jest rzucająca pod nogi kolejne przeszkody rzeczywistość. Kobieta po przejściach wraca do rodzinnego miasteczka. Po nieudanym małżeństwie i poronieniu, próbuje poskładać swoje życie z drobnych kawałków. Czy szkolny zjazd nie rozdrapie starych ran? Zwłaszcza, że spotka na nim dawna miłość...