\"Najlepsza seria kryminalna, jaką czytałem [...] Arnaldur Indridason stał się zresztą międzynarodowym fenomenem literackim. Dlaczego? To proste: jego powieści są intrygujące, autentyczne, a przy tym liryczne. Nie mogę się doczekać kolejnych!\"
Harlan Coben
Psychologiczna głębia, samotne ludzkie cienie i przejmujący chłód! Głos to kolejna powieść z komisarzem Erlendurem autorstwa islandzkiego geniusza kryminałów.
Reykjavik, zimowa pora, święta za pasem. W dużym hotelu pełnym gości zostaje zamordowany portier. Właśnie jak co roku miał się udać na zabawę choinkową, przebrany za Świętego Mikołaja; od wielu lat pracował i mieszkał w hotelu, w maleńkim pokoju. Kto mógł zabić tego niemłodego już, samotnego mężczyznę?
Komisarz Erlendur szybko przekonuje się, że w hotelu nikt nic nie wie o ofierze zbrodni. Śledztwo toczy się bardzo po- woli. Erlendur jest w podłym nastroju, a dodatkowych trosk przysparza mu córka narkomanka. Gdy komisarz dowie się, że portier był kiedyś gwiazdą dziecięcą, śpiewakiem obdarzonym cudowny, głosem, sądzi, że jest o krok od ujęcia zabójcy...
Reykjavik. W mroźny styczniowy dzień policja zostaje wezwana na jedno z miejskich osiedli – w ogrodzie znaleziono ciało młodego, ciemnoskórego chłopca, zamarzniętego w kałuży własnej krwi. Ślady ciosów zadanych nożem wykluczają jakiekolwiek przypuszczenia, że mógł być to tragiczny wypadek. Ledwie Erlendur rozpoczyna śledztwo, okazuje się, że zaginął przyrodni brat ofiary – Azjata…
Czyta: Andrzej Ferenc
Czas trwania: 9 godz. 34 min.
2001 rok, Reykjavik – ciemna jesień, niepogoda, krótkie dni. Wszystko zaczyna się od morderstwa. Ciało niejakiego Holberga znaleziono w jego mieszkaniu w suterenie. Miał około siedemdziesięciu lat i żył samotnie. Zginął uderzony w głowę ciężką szklaną popielniczką. Czy to kolejna typowa islandzka zbrodnia – prymitywna i bezcelowa? Można by sądzić, że Holberg jest przypadkową ofiarą, gdyby nie zagadkowe zdanie, zapisane na kartce i pozostawione przez mordercę. Erlendur Sveinsson, niemłody, doświadczony policjant z Reykjaviku, musi poznać przeszłość ofiary i razem ze współpracownikami rozpoczyna żmudne śledztwo. Odkopuje bolesne historie sprzed czterdziestu lat i w nich szuka wyjaśnienia zbrodni. Skąd wzięła się czarno-biała fotografia dziecięcego grobu, znaleziona w biurku Holberga? Czy ze sprawą mają związek badania genetyczne prowadzone na Islandii? Co się stało ze znajomym ofiary, który zaginął bez wieści przed laty? Borykając się z uzależnioną od narkotyków córką, która spodziewa się dziecka, i mający problemy zdrowotne, Erlendur prowadzi nas przez ponurą islandzką rzeczywistość.
Czyta: Andrzej Ferenc
Czas trwania: 7 godz. 4 min.
Grobowa cisza to kolejny tom z cyklu o islandzkim policjancie Erlendurze Sveinssonie z Reykjaviku.
Akcja rozpoczyna się w domu na przedmieściu, gdy student medycyny odbiera swojego brata z urodzin. Oczekując na zakończenie imprezy, obserwuje malucha, który bawi się dziwnym białym przedmiotem. To... kawałek ludzkiej kości, przyniesiony przez solenizanta z pobliskiej budowy. Okazuje się, że w wykopie znajduje się reszta szkieletu, a na miejsce przybywa policja. Według archeologów zwłoki leżą w ziemi około siedemdziesiąt lat.
Erlendur podejrzewa, że mogą to być szczątki zaginionej osoby. W miarę badania historii okolicy śledztwo staje się coraz bardziej skomplikowane. Czy kluczem do zagadki mogą być zasadzone przez kogoś krzaki porzeczki? A może wyjaśni coś fakt, że podczas drugiej wojny światowej stacjonowało nieopodal brytyjskie i amerykańskie wojsko?
Erlendur nie ma łatwego zadania, zwłaszcza że swoją uwagę musi poświęcić córce, która znalazła się w dramatycznej sytuacji. Ojcowskie poczucie winy wywołuje bolesne wspomnienia z przeszłości, niepokojąco podobne do mrocznych tajemnic ujawnianych podczas dochodzenia. Melancholijny nastrój, makabryczne odkrycia - wszystko to sprawia, że ta zagadka kryminalna przykuwa uwagę czytelnika z hipnotyczną siłą.
Wydanie 2009
stron 304
format 12,5 x 19,5 cm
oprawa broszurowa
Deszczowa jesień, Reykjavik 2001. Ciało niejakiego Holberga znaleziono w jego mieszkaniu. Miał około siedemdziesięciu lat i żył samotnie. Zginął uderzony w głowę ciężką popielniczką. Czy to kolejna typowa islandzka zbrodnia - prymitywna i bezcelowa? Można by sądzić, że mężczyzna jest przypadkową ofiarą, gdyby nie kartka pozostawiona przez mordercę, na której znajdują się trzy zagadkowe słowa.
Erlendur Sveinsson, niemłody, doświadczony policjant, poznając przeszłość denata, odkrywa bolesne historie sprzed wielu lat i w nich szuka odpowiedzi. Skąd wzięła się czarno-biała fotografia dziecięcego grobu, znaleziona na biurku Holberga? Czy z morderstwem mają związek badania genetyczne prowadzone na Islandii? Co się stało z pewnym dawno zaginionym mężczyzną, znajomym ofiary?
Mając na głowie córkę narkomankę, która spodziewa się dziecka, i borykając się z kłopotami zdrowotnymi, Erlendur z uporem zmierza ku niepojętej prawdzie.
Wydanie 2011r.
Oprawa broszurowa.
Strony 338.
Format 12,5x19,5cm.
Myli się ten, kto mniema, że Islandia jest oazą spokoju. Indridason kolejny raz otwiera wrota do swej krainy, odsłaniając namiętności, okrutne instynkty, wstydliwe tajemnice i ludzkie tragedie.
Morderstwo w hotelu tuż przed Bożym Narodzeniem to kłopot dla wszystkich. Dla opasłego dyrektora, drżącego o reputację zarządzanego przez siebie obiektu w sercu Reykjaviku. Dla policjantki Elinborg, martwiącej się, czy zdąży upiec świąteczne ciasteczka. Dla ekscentrycznego Brytyjczyka kolekcjonującego płyty winylowe z nagraniami chórów chłopięcych. Wreszcie dla komisarza Erlendura, choć akurat jego wcale nie ciągnie do pustego mieszkania pełnego książek o zaginięciach i śmierci.
Ofiara to pracujący i mieszkający w hotelu od dwudziestu lat portier, złota rączka, cichy człowiek, który co roku przebierał się za świętego Mikołaja. W takim też stroju, z opuszczonymi spodniami, prezerwatywą na członku i raną kłutą w sercu znalazła go pokojówka. Komisarz Erlendur, ścigany przez demony przeszłości, kluczy w gąszczu kłamstw i plotek. Poznaje też ponure, mroczne historie. Jedna z nich zaczyna się tak: wiele lat temu pewien chłopiec, mający wyjątkowo piękny i czysty głos, stał u progu wielkiej kariery...
Wydanie 2012r.
Oprawa broszurowa.
Strony 352.
Format 12,3x19,5cm.
Czwarty kryminał z Erlendurem Sveinssonem! Zimnowojenna historia i współczesne dochodzenie w sprawie morderstwa przed wielu laty - nieoczekiwanie powracają czasy dawno i słusznie minione...
Słynne Kleifarvatn, islandzkie jezioro znajdujące się niedaleko dawnej bazy armii amerykańskiej, od jakiegoś czasu się kurczy. Jest wiosna, na odsłoniętym dnie zostaje znaleziony szkielet z dziurą w czaszce. Na miejscu pojawia się Erlendur wraz z ekipą. Ku swemu zdziwieniu funkcjonariusze policji odkrywają, że do ludzkich szczątków przywiązane jest tajemnicze urządzenie. Po szczegółowych badaniach okazuje się, że to aparatura nasłuchowa, wyprodukowana w latach 60. w Związku Radzieckim.
Pewien starszy człowiek wspomina swoją młodość, kiedy jako członek młodzieżówki partii komunistycznej został wytypowany do wyjazdu na studia do Lipska. Uczęszczając na zajęcia, poznaje zakłamanie realnego socjalizmu i pułapki państwa policyjnego, czyhające na obcokrajowców. Czy władzom wschodnioniemieckim udało się go nakłonić do współpracy?
Tymczasem Erlendur i jego ludzie prowadzą żmudne śledztwo, które przenosi nas w nieodległe przecież czasy zimnej wojny. Mimo że w powieści pojawi się wątek szpiegowski, Jezioro nie jest typową powieścią z tego gatunku. Kryminalna fabuła przypomni o ponurym totalitaryzmie, o bezbronności małych krajów, pozostających w strefie wpływów wielkich mocarstw...
Arnaldur Indridason - najsłynniejszy islandzki pisarz kryminałów!
Nazywany \"islandzkim Henningiem Mankellem\".
Autor m.in. powieści z Erlendurem Sveinssonem: \"W bagnie\", \"Grobowa cisza\", \"Jezioro\", \"Głos\"
Arnaldur Indridason (ur. 28 stycznia 1961) - pisarz islandzki, autor powieści kryminalnych. Z wykształcenia historyk, przed rozpoczęciem kariery pisarskiej pracował jako dziennikarz i krytyk filmowy.
Reykjavik. W mroźny styczniowy dzień policja zostaje wezwana na jedno z miejskich osiedli - w ogrodzie znaleziono ciało młodego, ciemnoskórego chłopca, zamarzniętego w kałuży własnej krwi. Ślady ciosów zadanych nożem wykluczają jakiekolwiek przypuszczenia, że mógł być to tragiczny wypadek. Ledwie Erlendur i jego drużyna rozpoczynają śledztwo, okazuje się, że zaginął przyrodni brat ofiary - Azjata. Pojawia się pytanie: czy jest zamieszany w śmierć chłopaka czy po prostu obawia się o własne życie?