Większość żydowskich żołnierzy, którzy zginęli, biorąc udział w heroicznym zrywie w getcie warszawskim, pozostała bezimienna. Te nazwiska, które znamy, zawdzięczamy Celinie Lubetkin, Ankowi Cukiermanowi i Markowi Edelmanowi. Zaraz po powstaniu próbowali oni stworzyć listę walczących w getcie żobowców i uratować ich przed zapomnieniem. Tę listę uzupełnia Anka Grupińska. W krótkich opowieściach przywraca żydowskich bojowników ludzkiej pamięci.
\"Getto warszawskie nie ma cmentarza. Kości żołnierzy żydowskich są zmieszane z cegłami zburzonego miasta. Proch spalonych ciał zmieszany z ziemią. Nie ma grobów, nie ma kamiennych tablic. I nie ma człowieka z jego imieniem i nazwiskiem, z opowieścią najkrótszą, kim był i jak żył. Anka Grupińska tworzy pomnik. Buduje pomnik dla każdego z nich, dla każdego żołnierza getta warszawskiego.\"
fragment wstępu Marka Edelmana
\"Ciągle po kole\" to zapis rozmów na temat życia w getcie i powstania w kwietniu 1943, które Anka Grupińska w latach 1985-2000 przeprowadziła z żołnierzami żydowskimi: Markiem Edelmanem, Szmuelem Ronem, Maszą Glajtman Putermilch, Pniną Grynszpan-Frymer, Aronem Karmim, Lubą Gawisar, Adiną Blady Szwajgier, Haliną (Chajką) Bełchatowską, Bronkiem Szpiglem i Kazikiem Ratajzerem. To wyjątkowy dokument zawierający historię mówioną czasu Zagłady.
Bohaterów dwunastu historii łączy to, że dzieciństwo lub młodość spędzili w międzywojennej Polsce, przeżyli Zagładę i w Polsce powojennej zostali. Wiele ich też dzieli. Pochodzą z różnych żydowskich rodzin, zamożnych lub ubogich, tradycyjnych lub zasymilowanych, religijnych, syjonistycznych, bundowskich. Różne są ich doświadczenia i przekonania. Opowiadają po kilkudziesięciu latach o swoim dzieciństwie, o rodzicach i dziadkach, o życiu codziennym i świętach, o szkole, kolegach i nauczycielach. Mówią o czasie Zagłady i często trudnym życiu w PRL. Dzięki książce Anki Grupińskiej ten miniony świat na chwilę znów ożywa w ich opowieściach, ciepłych, wzruszających, a czasem tragicznych.