Zabrano ci wszystko. Oprócz strachu. Komu możesz zaufać, jeśli nikt ci nie wierzy? I kim rzeczywiście jesteś?
Wyobraź sobie, że świat, który znałaś, przestał istnieć. Wyobraź sobie, że twój mąż twierdzi, że nigdy w życiu cię nie widział, chociaż spędziłaś z nim wiele lat. Wyobraź sobie, że wszyscy uważają, że nigdy nie miałaś dziecka, chociaż tak bardzo kochasz swojego syna.
Właśnie w takiej sytuacji znalazła się Sybylle Aurich. Czy to spisek? Co ma na celu? A może istnieje jeszcze inne rozwiązanie?
Arno Strobel o fabułach i perspektywach
Zawsze, kiedy zaczynam nową powieść...
sam jestem ciekaw, jak potoczy się historia. Stawiam moje najważniejsze postacie na starcie, określając cel ich dążeń. Zaczynają biec, a ja pisząc podążam za nimi. Jeśli jedna z nich się zgubi, popycham ją z powrotem na właściwą drogę. Jednak często - tak jak w przypadku Sibylle Aurich - sam biegnę za nimi w zupełnie nowym kierunku.
Z trzech lub czterech pomysłów na nową książkę...
wybieram tylko jeden. Z niego wyłaniają się znowu nowe pomysły, z których ponownie wybieram tylko jeden. Dopiero znacznie później okazuje się, czy były to rzeczywiście najlepsze koncepcje. Jeśli nie, to zdarza się, że pierwsze pięćdziesiąt zapisanych stron wędruje do kosza. W pierwszej chwili czuję ból, ale jest to konieczne, żebym i ja na końcu powieści, po postawieniu kropki za ostatnim zdaniem, odczuł satysfakcję z wykonanej pracy.
Arno Strobel mieszka w pobliżu Trewiru. Pracuje w Luksemburgu, gdzie zajmuje się projektami informatycznymi w jednym z niemieckich banków. Zaczął pisać, mając czterdzieści lat.
Znakomity thriller psychologiczny – trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony opowieść o winie i zemście.
Policja w Akwizgranie dostaje anonimową informację o porwaniu małej dziewczynki. Komisarze Seifert i Menkhoff przeżywają szok, kiedy okazuje się, że ojcem dziecka ma być doktor Joachim Lichner, psychiatra, którego kilkanaście lat wcześniej po spektakularnym procesie poszlakowym wsadzili do więzienia za zamordowanie małej dziewczynki.
Lichner wypiera się wszystkiego, nawet tego, że w ogóle ma dziecko, i podobnie jak przed laty zapewnia o swojej niewinności. Czyżby ktoś znów chciał go wrobić? Dlaczego komisarz Menkhoff tak zaciekle stara się udowodnić mu kolejną zbrodnię? I czemu doktor coraz bardziej plącze się w zeznaniach, gdy tylko dotyczą one jego dawnej kochanki? Rozpoczyna się bezwzględny pojedynek psychologiczny…
Arno Strobel podejmuje wyrafinowaną grę z czytelnikiem, opowiadając historię ustami komisarza Seiferta, w dwóch coraz bardziej zacieśniających się planach czasowych. Za każdym razem kiedy wydaje się nam, że zbliżamy się do prawdy, autor myli tropy, a pod spodem ukazuje się drugie dno. A potem trzecie…