418 stron, format: 12,5x19,5 cm , oprawa broszurowa Rok wydania: 2006 Marlo przebył długą drogę, zanim został wężem. Szkolony przez najlepszego z mistrzów nauczył się zadawać śmiertelne ukąszenia, wślizgiwać w ludzkie umysły i wykradać myśli. Stał się tajną bronią władców, myśliwym tropiącym swą zdobycz i stosującym iście wężowe metody: przebiegłość, podstęp, zwinność i bezlitosny atak. Tak rozpoczął swoją niewdzięczną służbę u królów Aytlanu, stając do walki z każdym, kto zagrażał ich władzy. Jednak w wężu Marlu przetrwała też cząstka człowieczeństwa. To ona kazała mu rozwikłać mroczną zagadkę ze swojej przeszłości. I to ona pchnęła go w ramiona Severii - kochanki, rozpustnicy i szpiega zarazem. Ale czy znajdzie u niej azyl? Opowieść Marcina Wrońskiego niesie ze sobą tajemnicę. Odkrywa ją powoli, z rozwagą, czekając na odpowiedni moment, by ukąsić Czytelnika prawdą - jak wąż.
Piąty kryminał retro z lubelskim gliną!
Zygmunt Maciejewski, komisarz przedwojennej policji, już rok spędził w więzieniu i jest rozpracowywany przez okrutnego ubeka. Wprawdzie major Grabarz nie zdołał skłonić Zygi do kolaboracji, lecz wie, że dopnie swego. Maciejewski, policjant oddany swojej pracy i lojalny wobec prześladowanych kolegów po fachu, zgadza się pomóc nawet ubekowi, gdy ten nieoczekiwanie żąda, by Zyga zapobiegł... mającemu wybuchnąć pogromowi w Lublinie. Jeśli Maciejewski odmówi, życie jego byłego podkomendnego zawiśnie na włosku, o co Grabarz się postara. Komisarz wychodzi na wolność i trafia w środek piekła i chaosu. Lublin już nie jest miastem, w którym Zyga znał każdy zaułek i każdą melinę. Dawny gmach gestapo zajmuje NKWD, nową władzę trudno odróżnić od bandytów, a ludzki strach i zniechęcenie łatwo przeradzają się we wściekłą agresję. Maciejewski, by ocalić przyjaciela, musi szybko poznać nowe reguły - obowiązujące zarówno w półświatku, jak i w gabinetach aparatczyków. Mimo wszelkich trudności Zyga rozpoczyna nietypowe dochodzenie, rozpoznaje grunt i trafia na trop szmalcowników, którzy w czasie wojny wydawali Żydów. Przy okazji rozwikłuje za- gadkę seryjnych morderstw, od kilku tygodni spędzającą sen z powiek milicji, i - co najważniejsze - stara się odzyskać utraconą rodzinę. Czy te wszystkie sprawy nie przerosną zagubionego w powojennym świecie sanacyjnego policjanta?
Czas trwania: 9 godz. 48 min.
Czyta: Tomasz Sobczak
Szósta część cyklu z komisarzem Maciejewskim!
Akcja powieści toczy się w dwu planach: w 1938 r. i 12 lat później, w ponurych czasach stalinowskich. W lipcową niedzielę Zyga Maciejewski zostaje poinformowany, że podczas II Krajowej Wystawy Koni Remontowych w stajennym boksie znaleziono ciało mężczyzny o nieustalonej tożsamości. Twarz ofiary jest zmasakrowana, jak gdyby denat został kopnięty przez konia, klacz o imieniu Haiti… Po wielu latach, w zupełnie innych czasach, wiosną 1950 r. Maciejewski nie jest już policjantem, niechlujny i zapuszczony pracuje jako dozorca i zajmuje się starą klaczą Haiti, która zostanie posłana do rzeźni. Przedwojenna przeszłość niespodziewanie powraca, odzywa się bliskim echem.
Czyta: Tomasz Sobczak
Czas trwania: 10 godz. 3 min.
Wydanie 2010r.
oprawa broszurowa.
Strony 288.
Format 12,5x19,5cm.
Komisarz Maciejewski wraca! W związku z przyszłoroczną premierą trzeciej części cyklu kryminałów retro Marcina Wrońskiego, A na imię jej będzie Aniela, wydawnictwo W.A.B. wznawia pierwszy i drugi kryminał z komisarzem Maciejewskim. W listopadzie 2010 roku ukaże się Morderstwo pod cenzurą, a w styczniu 2011 - Kino Venus.
Wydanie 2011r.
oprawa broszurowa.
Strony 352.
Format 12,5x19,5cm.
Początek 1931 roku, podkomisarza spotyka bolesna degradacja: z wydziału śledczego trafia do służby mundurowej. Niedługo potem Zyga dostaje dziwną informację od pewnego prywatnego detektywa: oto Lilli Byoros, córka bardzo zamożnego człowieka, która zaginęła pod Warszawą, jest ponoć przetrzymywana gdzieś w Lublinie. Maciejewski odmawia jednak zajęcia się tą ściśle konfidencjonalną sprawą.
Kiedy w Czechówce zostają znalezione niezidentyfikowane zwłoki młodej kobiety, Maciejewski rozpoczyna dochodzenie, w którym wspierają go koledzy z wydziału śledczego: lowelas Zielny, zasadniczy Fałniewicz i dawny zastępca Kraft. Czy okrutne morderstwo i domniemane porwanie panny Lilli łączą się ze sobą?
Kino Venus to kryminał z czasów kryzysu, który dotyka zarówno portfeli, jak i moralności. Wymyślna erotyka sąsiaduje w powieści z twardym realizmem, a wątki spina frapująca intryga. Pozornie wyjaśniona zagadka okazuje się mieć zaskakujący ciąg dalszy...
Wydanie 2012r.
Oprawa broszurowa.
Strony 308.
Format 12,5x19,5cm.
W najnowszej powieści Marcin Wroński raz jeszcze zabiera nas do Lublina. Przedwojennego i powojennego. Rok 1945. Oskarżony o współpracę z hitlerowcami komisarz Maciejewski trafił do lubelskiego Zamku, w którym od kilku miesięcy jest rozpracowywany i przesłuchiwany przez okrutnego majora Grabarza. Towarzyszem Zygi w celi jest Adam Duski, który przed laty był świadkiem w sprawie samobójstwa w Lubelskiej Wytwórni Samolotów. Ponura atmosfera więziennych murów wywołuje falę wspomnień i skłania do rozmów. Maciejewski znajduje się w ciężkim położeniu, jego życie wisi na włosku. W marcu 1936 roku Zyga Maciejewski otrzymał wezwanie do fabryki samolotów, w której znaleziono ciało martwego strażnika. Z zeznań świadków wynikało, że przyczyną samobójstwa była nieodwzajemniona miłość do pewnej kobiety. Z pozoru wszystko wydawało się jasne, jednak gorączkowe starania wywiadu wojskowego, zmierzające do jak najszybszego zakończenia śledztwa, dają komisarzowi do myślenia. Drobiazgowe dochodzenie odsłania mroczną tajemnicę...
Piąty kryminał retro z lubelskim gliną! Zygmunt Maciejewski, komisarz przedwojennej policji, już rok spędził w więzieniu i jest rozpracowywany przez okrutnego ubeka. Wprawdzie major Grabarz nie zdołał skłonić Zygi do kolaboracji, lecz wie, że dopnie swego. Maciejewski, policjant oddany swojej pracy i lojalny wobec prześladowanych kolegów po fachu, zgadza się pomóc nawet ubekowi, gdy ten - zupełnie nieoczekiwanie - żąda, by Zyga zapobiegł... mającemu wybuchnąć pogromowi w Lublinie. Jeśli Maciejewski odmówi, życie jego byłego podkomendnego zawiśnie na włosku, o co Grabarz się postara. Komisarz wychodzi na wolność i trafia w środek piekła i chaosu. Lublin już nie jest miastem, w którym Zyga znał każdy zaułek i każdą melinę. Dawny gmach gestapo zajmuje NKWD, nową władzę trudno odróżnić od bandytów, a ludzki strach i zniechęcenie łatwo przeradzają się we wściekłą agresję. Maciejewski, by ocalić przyjaciela, musi szybko poznać nowe reguły - obowiązujące zarówno w półświatku, jak i w gabinetach aparatczyków. Mimo wszelkich trudności Zyga rozpoczyna nietypowe dochodzenie, rozpoznaje grunt i trafia na trop szmalcowników, którzy w czasie wojny wydawali Żydów. Przy okazji rozwikłuje zagadkę seryjnych morderstw, od kilku tygodni spędzającą sen z powiek milicji, i - co najważniejsze - stara się odzyskać utraconą rodzinę. Czy te wszystkie sprawy nie przerosną zagubionego w powojennym świecie sanacyjnego policjanta?
Akcja powieści toczy się w dwu planach: w 1938 r. i 13 lat później, w ponurych czasach stalinowskich. W lipcową niedzielę Zyga Maciejewski zostaje poinformowany przez Fałniewicza, swego podwładnego, że podczas II Krajowej Wystawy Koni Remontowych w stajennym boksie zostało znalezione ciało mężczyzny o nieustalonej tożsamości. Twarz ofiary jest zmasakrowana, jak gdyby denat został kopnięty przez konia, klacz o imieniu Haiti.
Wokół tego zdarzenia wybucha osobliwe zamieszanie, sprawą zainteresowanych jest mnóstwo wysoko postawionych osób, w tym książę Światopełk-Czetwertyński, właściciel konia. Tymczasem drobiazgowe oględziny w prosektorium wykazują, że nieznany nikomu mężczyzna zmarł w wyniku uduszenia, a z jego gardła lekarz wyjął kosztowny medalion, zagadkowego pochodzenia, najpewniej klejnot rodzinny. Jednocześnie Maciejewski ma na głowie włamanie do sejfu w pewnej lubelskiej firmie i dowiaduje się niebawem, że śledztwo w sprawie morderstwa ma zostać przekazane wyżej...
Po wielu latach, w zupełnie innych czasach, wiosną 1951 r. Maciejewski nie jest już policjantem, niechlujny i zapuszczony pracuje jako dozorca i zajmuje się starą klaczą Haiti, która zostanie posłana do rzeźni. Przedwojenna przeszłość niespodziewanie powraca i odzywa się groźnym echem.
Fabuła Marcina Wrońskiego zaczyna się kolejnym przedwojennym śledztwem Maciejewskiego, chronologicznie czwartym – po lubelskich dochodzeniach z Morderstwa pod cenzurą, Kina Venus i Skrzydlatej trumny – a kończy w latach pięćdziesiątych, gdy Zyga, wysadzony z siodła, żyje na marginesie społeczeństwa. Przedwojnie jest wówczas tylko dalekim wspomnieniem dla komisarza.
Pisarz jeszcze raz wykorzystuje w swojej powieści dwutorową narrację – jak w Skrzydlatej trumnie – jakby nie chcąc się rozstać z czasami II Rzeczpospolitej, znów plastycznie, detalicznie i z sentymentem nawet odmalowanymi, z przywołanym epizodem jeszcze z czasów wojny z bolszewikami. Nowością u Wrońskiego jest świat arystokracji, koniarskie środowisko, wątek ukraiński, a przyjemność ogromną sprawia czytelnikowi typowo kryminalny moment literacki i kluczowe pytanie: kto i dlaczego zabił? Czy ma rację stary lubelski doliniarz, doradzający komisarzowi, że śmierć NN to skutek czyjejś wyrafinowanej zemsty, z przesłaniem: „Udław się, skurwysynie, za moją krzywdę”?
Marcin Wroński w szóstej powieści jest w znakomitej literackiej formie, napisał smakowity, gęsty i wciągający kryminał. W konwencji retro, historycznej jeszcze raz pokazał jej potencje i atrakcyjność, warsztat swój wzbogacił i rozbudował. I wysunął na bliższy plan postaci poboczne, przede wszystkim sympatycznego Fałniewicza – który przez całe życie niesie w sobie mroczną cokolwiek tajemnicę – a na temat Zygi Maciejewskiego nie powiedział ostatniego słowa. O komisarzu wiemy jeszcze więcej i nie jest to koniec w żadnym wypadku. Maciejewski prowadzi wyjątkowe dochodzenie, z ponurą zagadką, a powieść kryminalna Haiti to wyśmienita lektura!