Wzruszający i bezprecedensowy dokument o eksterminacji bezbronnych polskich dzieci w latach 1942/43 na terenach Ziemi Zamojskiej.
Przeplatane poezją Lusi Ogińskiej i jej autorstwa chwytającą za serce muzyką świadectwo o czasach nie tak znów odległych, a w sercach nielicznych, którzy przeżyli, obecnych do dziś. Minęło od nich zaledwie siedemdziesiąt lat. To dużo dla tych, którzy pamięć o tej tragedii noszą w sobie. Niewiele zaś w historii narodu. To, co dzieje się obecnie na zachodnich terenach Polski, walka o wyrwanie Polsce Śląska, a w następstwie kolejnych rdzennie polskich terenów, musi spotkać się z naszym, polskim sprzeciwem. Jedną z jego form jest dbałość o historyczną prawdę. Głośne o tym mówienie uważam za nasz polski, patriotyczny obowiązek. Należy przypomnieć o tym smutnym rozdziale naszej historii, nie dla budzenia demonów przeszłości, a dla zapobieżenia ich powrotu na nasze ziemie. Cieszę się, że nasza wspaniała polska Poetka podjęła trud przypomnienia o dramacie, który z ogromną konsekwencją jest zamilczany zarówno przez Niemców, co nie dziwi, ale i przez polskie władze i instytucje, których obowiązkiem jest dbałość o pamięć historyczną. A to już woła o pomstę do Nieba!
Do książki dołączony jest film DVD.
Sonet jest kompozycją złożoną z 14 wersów w dwóch czterowierszach i dwóch trójwierszach. Pierwsza zwrotka na ogół opisuje temat, druga odnosi go do podmiotu wiersza, a tercyny zawierają dotyczącą go refleksję. Sonet jest trudną formułą poetycką, którego początki datuje się na przełom wieków XIII i XIV, a za jego twórcę uważa się sycylijskiego poetę Giacomo da Lentini, choć bardziej kojarzy się on z takimi nazwiskami, jak Dante Alighieri czy Francesco Petrarka. W wiekach późniejszych sonet stał się popularny w całej Europie, w poszczególnych jej krajach przyjmując odmienny układ rymów, przy zachowaniu swej podstawowej konstrukcji graficznej.
W Polsce, za sprawą pionierów owego gatunku, Jana Kochanowskiego i Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, przyjął wzór francuski, by z czasem, w wieku XVII, dzięki Janowi Andrzejowi Morsztynowi i Sebastianowi Grabowieckiemu, przybrać charakter sonetu włoskiego.