Wydanie 2012r.
Oprawa broszurowa.
Strony 224.
Format 12,5x18,7cm.
Lekka w lekturze, a przecież ważka i pełna życiowej mądrości powieść o potrzebie miłości, zrozumienia i niezależności.
Ewa i Maciek biorą ślub. On myśli racjonalnie - we dwoje lepiej rozliczać się z urzędem skarbowym - ona stara się tego nie zauważać. Kocha Maćka, choć nawet w dniu ślubu on ma ważniejsze sprawy niż wspólne spędzenie wieczoru. W mieszkaniu Ewy zachowuje się jak gość. Wkrótce okazuje się, że jest pracoholikiem, a żonę traktuje przedmiotowo. Dzieci w tym małżeństwie długo są tematem tabu, a potem powodem dramatu i kolejnego rozczarowania Ewy. Kiedy żona traci pracę, Maciek, zamiast wspierać, szydzi z jej nieudolności, co pogarsza sytuację. Budowa domu w innym mieście i związane z nią częste wyjazdy męża na weekendy sprawiają, że jest już naprawdę źle. Ewa, samotna w związku, zaczyna spotykać się z dawnym znajomym, w jej życiu pojawia się też przyjaciel i przelotny kochanek z czasów młodości. Czy przed tym małżeństwem jest jeszcze jakaś szansa?
FRAGMENT
Zdrada zawsze była dla mnie czymś złym, haniebnym i obrzydliwym. Czymś, co rujnuje związek, zabija miłość, niszczy marzenia, daje ogromne poczucie niesmaku. Myślałam, że cudzołożnicy zawsze gorzko żałują swoich czynów, spuszczają oczy i gęsto się tłumaczą, pragnąc przebaczenia.
Ale...
Nigdy nie brałam pod uwagę, że to ja mogę zdradzać.
Ja? To przecież niemożliwe.
(…)
Zobaczyłam też, że można uciekać z ramion jednego mężczyzny, by potem wpaść w objęcia drugiego. I kochać.
Czekać.
Tęsknić.
Jedno jest pewne, potem nic nie jest już takie same…
(…)
Czasami się zastanawiałam, jak doszło do zdrady.
Gdy zdarzyło się to po raz pierwszy, chyba po prostu potrzebowałam kogoś, kto mi powie „świetnie wyglądasz”, potrzyma za rękę, pogłaszcze po ramieniu. Kogoś, kto cieszy się z tego, że jestem. Że ja to właśnie ja. I że jest ze mną nie dlatego, że sytuacja życiowa go do tego zmusiła, że ten ktoś chciał czegoś więcej, niż trzymanie za rękę i głaskanie po ramieniu...
Hurra, wakacje! Tym razem nic nie pokrzyżuje planów Lilki i Matewki. Wyjadą do Amalki do ukochanej ciotki Franki. W Amalce jest fantastycznie. Szkoda czasu na głupie rzeczy, na przykład jedzenie obiadu, rozpakowywanie się, sprzątanie, a nawet spanie! Wymarzone wakacje szybko okażą się jednak nieco inne, niż się spodziewali... A wszystko przez tajemniczych panów w garniturach i podejrzanego Johnny’ego, przez którego ciotka bardzo się zmieniła. Na gorsze oczywiście. Szczęśliwie Lilka i Matewka będą mieli wsparcie w mieszkającej po sąsiedzku Zosi i bliźniakach – Stasiu i Antosiu. Bez nich nie uporaliby się z tym wszystkim. A zapowiada się prawdziwa afera!
Wymarzone plany wakacyjne Lilki i jej rodzeństwa legły w gruzach. Zamiast jechać nad jezioro do ukochanej ciotki Franki, lato spędzą w Jastarni, u Jadźki! A ciotka Jadźka jest straszna. Ma pypeć na nosie i każe pić syrop z cebuli oraz pokrzywy. Bez przerwy sprząta niewidzialne pyłki i pozwala jeść słodycze tylko w sobotę. Jakby tego było mało, ciągle pada deszcz i w tym samym czasie do ciotki przyjeżdża Wojtuś, który we wszystkim jest mistrzem świata. Po prostu koszmar! Lilka, Wiki i Matewka obmyślają więc kolejne plany, jak wyrwać się z Jastarni. Wkrótce jednak okaże się, że pobyt u znienawidzonej ciotki jest ich najmniejszym problemem...
Magdalena Witkiewicz o sobie
Mieszkam w Gdańsku, w najzieleńszej dzielnicy na świecie, z dziećmi, mężem i kotem (oczywiście według kota on powinien być na początku tej listy!). Jestem pełnoetatową mamą, żoną, współwłaścicielką firmy marketingowej Efekt Motyla i pisarką. Doba mogłaby mieć sto godzin, a i tak nie wystarczyłoby mi czasu, by realizować wszystkie pasje. No a przecież trzeba się jeszcze kiedyś wyspać! Napisałam cztery książki dla kobiet (\"Milaczek\", \"Panny roztropne\", \"Opowieść niewiernej\", \"Ballada o ciotce Matyldzie\"), jedną dla dzieci (\"Lilka i spółka\") oraz kilkanaście wierszyków. Uwielbiam poprawiać humor swoim czytelnikom i wymyślać coraz to nowe historie.
Wydanie 2010r.
Oprawa broszurowa.
Strony 256.
Format 12,5x19,5 cm.
Czy w dwudziestym pierwszym wieku są jeszcze panny roztropne? - zastanawia się ośmioletnia Zuzanna, zwana Bachorem, dziecię nieprzeciętnie inteligentne, a w dodatku przecudnej urody.
Czy panną roztropną jest Milaczek, w dalszym ciągu szukający miłości idealnej,
czy może ponad sześćdziesięciopięcioletnia ekscentryczna i nadal seksowna młoda mężatka, pani Zofia Kruk? A może Aleksandra Pieczka, emerytowana gimnastyczka, która uciekając
od mężczyzny swojego byłego życia, zatrzymała się w domu pod lasem?
Czy aby być panną roztropną należy mieć oliwę w torebce, czy wystarczą zwykłe baterie? I co na to pies arystokrata - Parys Antonio, który baterii zdecydowanie nie lubi?
Pełna ciepła i humoru książka Magdaleny Witkiewicz. Dla kobiet w każdym wieku!
I dla mężczyzn też, żeby wiedzieli, co myślą kobiety.
Wszystko zaczęło się od tego, że ciotka Matylda postanowiła umrzeć. Joance trudno się pogodzić z tą stratą, do tego los postawił przed nią jednocześnie tyle wyzwań… Macierzyństwo, kłopoty małżeńskie i tajemnicza firmę w spadku – tego doprawdy zbyt wiele. Na szczęście Joanka nie jest sama, ma Olusia i Przemcia, dwóch osiłków o gołębich sercach, i ukochaną ciotkę, która z nieba śledzi poczynania siostrzenicy.
Ciepła i pełna humoru książka o sile kobiet, które potrafią walczyć o swoje szczęście. Historia o przyjaźni, która przychodzi niespodziewanie, i miłości, której trzeba się uczyć na nowo. Powieść o tym, że jedni odchodzą, żeby zrobić miejsce innym, i że dobrych ludzi na świecie nie brakuje.
Magdalena Witkiewicz o sobie
Mieszkam w Gdańsku, w najzieleńszej dzielnicy na świecie, z dziećmi, mężem i kotem (oczywiście według kota on powinien być na początku tej listy!). Jestem pełnoetatową mamą, żoną, współwłaścicielką firmy marketingowej Efekt Motyla i pisarką. Doba mogłaby mieć sto godzin, a i tak nie wystarczyłoby mi czasu, by realizować wszystkie pasje. No a przecież trzeba się jeszcze kiedyś wyspać! Napisałam cztery książki dla kobiet („Milaczek”, „Panny roztropne”, „Opowieść niewiernej”, „Ballada o ciotce Matyldzie”), jedną dla dzieci („Lilka i spółka”) oraz kilkanaście wierszyków. Uwielbiam poprawiać humor swoim czytelnikom i wymyślać coraz to nowe historie.
Lubicie Bridget Jones z jej niesforną naturą i tendencją do popełniania zabawnych gaf? Pokochacie Milaczka!
Tytułowy Milaczek to młoda kobieta, która nieustająco poszukuje miłości swojego życia.
Tak jak to bywa w komediach romantycznych... Robi to w nieco oryginalny i trochę nieudolny sposób. Na szczęście pomagają jej w tym ekscentryczna ciotka, Zofia Kruk, oraz Bachor, czyli urocza i rezolutna ośmioletnia sąsiadka. A pod nogami plącze im się Parys Antonio, pies arystokrata.
Milaczek nieustająco szuka miłości i… są na nią widoki!
Jej wybranek ma długie włosy, zna się na komputerach i lubi Milenkę.
Zofia Kruk realizuje swoje fantazje, a hartu ducha, energii, a także figury pozazdrościłaby jej niejedna dwudziestka!
Do mieszkania pod lasem wprowadza się pewna gimnastyczka – czy to możliwe, że prowadzi tam dom publiczny? Co na to Parys Antonio?
Wścibscy sąsiedzi, niewierny narzeczony, miłość, panny
i konwenans – Magdalena Witkiewicz kolejny raz tworzy koktajl prawdziwych emocji doprawiony sporą dawką pikantnego humoru i mnóstwem celnych obserwacji.
Drugie spotkanie z ukochanymi bohaterami dostarczy Wam tyle samo uśmiechów co refleksji!
Julia jest świeżo po rozwodzie. Bardzo świeżo. Dokładnie pięć godzin i dwadzieścia siedem minut. Właśnie opija w klubie z przyjaciółkami swój rozwód, kiedy w loterii wizytówkowej wygrywa zaproszenie do luksusowego SPA o nietuzinkowej nazwie. Tam, w leśnej głuszy gdzieś na Mazurach, ona i kilka innych zwyczajnych kobiet przeżywają przygodę życia. Zostają tam przez trzy tygodnie, a po powrocie nic nie jest już takie samo. Już nigdy żaden facet ich nie zostawi.
Słodko-gorzka opowieść o spełnionych marzeniach Ada ma kłopoty. Złamane serce i pusty portfel. Na gdańskim osiedlu otwiera małą cukiernię, bo tylko to potrafi robić – piec ciasteczka. Cukiernia wabi i przyciąga, szczególnie inne zagubione dusze – Karolinę, singielkę nie z wyboru, Magdę, żonę faceta, który najbardziej kocha swój…samochód oraz Milenkę, która niebawem będzie mamą. I tak za sprawą „na chwilkę wstawionego kojca” mała cukierenka stanie się miejscem spotkań kilku kobiet, które są na życiowych rozdrożach i bardzo potrzebują rozmowy, najchętniej w towarzystwie pachnących i aromatycznych babeczek. W „Szczęściu pachnącym wanilią” spotkamy także bohaterów znanych z innych powieści autorki - Bachora martwiącego się tym, że jego Milenka cudzołoży! znaczy się śpi w cudzym łóżku i Parysa Antonia, który z niezmiennym wdziękiem arystokraty pęta się bohaterom pod nogami. Magdalena Witkiewicz zaprasza na jedno z gdańskich osiedli gdzie uroczo, mądrze i z humorem po raz kolejny opowiada o kobietach i ich życiowych rozstajach. O sile, która w nich tkwi i o wielkiej potrzebie happy endu, o szczęściu, pachnącym wanilią
Bohaterki SZKOŁY ŻON powracają! Po lekcjach w Szkole wiedzą, że ich los zależy przede wszystkim od nich samych.
Biorą sprawy w swoje ręce. Podupadły hotel położony w samym sercu kaszubskich lasów zamieniają w PENSJONAT MARZEŃ. Cudowne miejsce, z którym wiąże się smutna, romantyczna historia, musi się stać przytulnym hotelem otoczonym czarodziejskim ogrodem. W przeciwnym razie wszystko przepadnie...
Czy mimo tych drobnych i tych całkiem sporych przeszkód dadzą sobie radę?
Czy po raz kolejny okaże się, że w kobietach tkwi siła, która pozwala przenosić góry?
Magdalena Witkiewicz napisała książkę o każdej z nas i dla każdej z nas.
Jest zabawnie, seksownie, nastrojowo i... bardzo kobieco.
Matki, żony i kochanki - wielki powrót w świetnym stylu!
Magdalena Witkiewicz zadebiutowała kilka lat temu powieścią \"Milaczek\", potem były \"Panny roztropne\", \"Opowieść niewiernej\", \"Lilka i spółka\" (książka dla dzieci) oraz \"Ballada o ciotce Matyldzie\". Jej ostatnie książki \"Szkoła żon\" i \"Zamek z piasku\" utrzymywały się na listach bestsellerów przez wiele tygodni.
Młode małżeństwo, które jest ze sobą od wielu lat, decyduje się na dziecko. Wszystko wydaje się proste, ale mimo miesięcy starań Weronika nie może zostać mamą. Ból, rozczarowanie, samotność. I wtedy w życiu bohaterki pojawia się ktoś trzeci. Przyjaciel. Czy wystarczy jeden krok, by spełniło się marzenie Weroniki? A może przyjaźń z innym mężczyzną otworzy jej oczy na własne małżeństwo? Tworzenie wzajemnych relacji to jak budowanie zamku z piasku. Nieustannie trzeba o niego dbać, by nie runął. I by nikt nie wszedł w niego butami. Nie można na chwilę spuścić go z oczu. Związek pomiędzy dwojgiem ludzi również bywa kruchy. Tak jak zamek z piasku. Gdy odwrócisz głowę, może zalać go morska fala. Wtedy pozostanie tylko słona morska woda - albo słone łzy.