Wydanie 2009
stron 530
format 15,5 x 23,5 cm
twarda oprawa w obwolucie
Fascynująca autobiografia legendy polskiego wywiadu. Autor ujawnia w niej kulisy pracy służb wywiadowczych, metody i techniki werbunku oraz działania szpiegowskiego. Pokazuje, jak funkcjonuje kontrwywiad, jak bez pistoletu w ręku czy wkradania się do strzeżonych budynków można wejść w posiadanie ściśle tajnych dokumentów o wartości szacowanej na miliardy dolarów...
Wydanie 2011
Oprawa broszurowa
Strony 478
Format 15x22,5 cm
Jerzy Sosnowski von Nałęcz - rotmistrz ułanów, wybitny jeździec, bon vivant, legenda Berlina złotych lat dwudziestych i trzydziestych. Uwielbiany przez damy. Jako przedwojenny as wywiadu zdobywał dla Polski informacje na nieznaną wcześniej skalę. Gdy Niemcy i Sowieci dogadywali się za plecami Polaków, wysłano go z misją specjalną do Niemiec. Miał jedno zadanie: dostać się do wnętrza Reichswehry, aby wykraść najpilniej strzeżone tajemnice. Utkał siatkę szpiegowską z najpiękniejszych kobiet Rzeszy. Uwiódł wysokie urzędniczki państwowe, hrabiny, baronowe, żony wysokich oficerów. Wykonał zadanie. Po powrocie do kraju zamiast laurów dostał wyrok. Proces przerwała wojna. Zginął w sowieckim więzieniu. Jego losy wciąż okrywa tajemnica. Generał Marian Zacharski, legenda polskiego wywiadu, zdobył w niemieckich archiwach wiele nowych, cennych informacji na temat Sosnowskiego. Ta książka odsłania nie tylko kulisy życia rotmistrza Sosnowskiego, ale także kulisy pracy szpiegowskiej. Nie zawsze czyste, ale zawsze rozpalające wyobraźnię. „Postać majora Sosnowskiego i jego dramatyczne losy są mi bliskie, z oczywistych przyczyn. (...) Ja, jako oficer wywiadu, odnosiłem sukcesy, by w końcu, tak jak i on, stanąć przed obliczem sędziego i także usłyszeć wyrok dożywotniego więzienia. Na tym zbieżność naszych losów się kończy. Ja mogłem kontynuować karierę, choć przez wiele lat byłem inwigilowany przez własną służbę. On zaś zginął zamęczony w więzieniu w Saratowie. Suma moich przeżyć pozwala mi na czytanie dokumentacji o Sosnowskim zupełnie innymi oczami niż historykom. Tą książką chciałem mu złożyć swój hołd”. gen. bryg. Marian W. Zacharski (z posłowia)
Wywiad, słowo pełne magnetyzmu, ma także swoje ludzkie oblicze. Jak każda instytucja ma w swoich szeregach określony procent nieuków, życiowych niedorajd, cwaniaków, erotomanek, karierowiczów. Oni też są, niestety, historią służb specjalnych. Postanowiłem zatem bliżej się przyjrzeć uczestnikom pracy wywiadowczej w latach międzywojennych. Tego typu przykładów, zarówno wśród agentów, jak i wśród oficerów, znalazłem bez liku. Od polskiej hrabiny o wielkim polskim nazwisku, bohaterki wspaniałego obrazu Jana Rudnickiego Dama z pieskiem, która na widok męskich spodni traciła kontrolę nad swoim intelektem, poprzez muzyków, celników, włóczęgów, dojarzy i innych chętnych, całkowicie nieświadomych czyhających niebezpieczeństw. Hrabina prezentowała rodzaj wyrafinowanej agentury. Była osobą otwartą na wszelkie, nawet te najbardziej odważne, męskie propozycje. Każdą z tych przygód wraz z opisem wyszukanych technik zaspokajających jej żądze, skrupulatnie zapisywała w swoim tajnym kajeciku. Notes ten stał się w sądzie niemieckim sensacyjnym dowodem w sprawie. Na pytanie śledczych \"jak to możliwe, że pani mąż tolerował tego typu pani zachowania?\", hrabina odpowiadała: \"Mój mąż robił dokładnie to, czego sobie zażyczyłam. A już na pewno nie chciał, abym z jakiegoś powodu była zasmucona\".
Wywiad, słowo pełne magnetyzmu, ma także swoje ludzkie oblicze. Jak każda instytucja ma w swoich szeregach określony procent nieuków, życiowych niedorajd, cwaniaków, erotomanek, karierowiczów. Oni też są, niestety, historią służb specjalnych. Postanowiłem zatem bliżej się przyjrzeć uczestnikom pracy wywiadowczej w latach międzywojennych. Tego typu przykładów, zarówno wśród agentów, jak i wśród oficerów, znalazłem bez liku. Od polskiej hrabiny o wielkim polskim nazwisku, bohaterki wspaniałego obrazu Jana Rudnickiego Dama z pieskiem, która na widok męskich spodni traciła kontrolę nad swoim intelektem, poprzez muzyków, celników, włóczęgów, dojarzy i innych chętnych, całkowicie nieświadomych czyhających niebezpieczeństw. Hrabina prezentowała rodzaj wyrafinowanej agentury. Była osobą otwartą na wszelkie, nawet te najbardziej odważne, męskie propozycje. Każdą z tych przygód wraz z opisem wyszukanych technik zaspokajających jej żądze, skrupulatnie zapisywała w swoim tajnym kajeciku. Notes ten stał się w sądzie niemieckim sensacyjnym dowodem w sprawie. Na pytanie śledczych \"jak to możliwe, że pani mąż tolerował tego typu pani zachowania?\", hrabina odpowiadała: \"Mój mąż robił dokładnie to, czego sobie zażyczyłam. A już na pewno nie chciał, abym z jakiegoś powodu była zasmucona\".
Kolejny tom cyklu „Kulisy wywiadu II RP” poświęcony jest operacjom wywiadowczym Oddziału II Sztabu Generalnego/Głównego. Tym razem autor szczególny nacisk położył na sprawy związane z działalnością szpiegowską na kierunku niemieckim przy aktywnym udziale funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Przebieg granicy polsko-niemieckiej, ustalony podczas konferencji w Wersalu, nie zadowalał żadnej ze stron. Dla Niemców konieczność oddania Polsce fragmentów terytorium Pomorza oraz Górnego Śląska była „pomyłką wersalską”. Polacy tę samą decyzję traktowali jako brak szczodrości, a nawet zdradę ze strony wielkich mocarstw. Dzień złożenia podpisów pod traktatem był jednocześnie dniem rozpoczęcia przygotowań do nowej wojny.
Wraz z odbudową potencjału sił zbrojnych, uaktywniły się służby wywiadowcze. W tym tomie czytelnik znajdzie omówienie wielu aspektów ich działalności oparte na bogatych materiałach archiwalnych.
Do walki włączyła się także machina propagandowa. Gazety po obu stronach granicy, by dotrzeć do masowego odbiorcy, stosowały zasadę „Sang a la une”, czyli krew na pierwszej stronie. Każde wydarzenie w stosunkach polsko-niemieckich miało być prezentowane ostro, odważnie, dosadnie i bez ograniczeń typowych dla języka dyplomacji. Na podparcie odważnie prezentowanych kolejnych spraw wywiadowczych prowadzonych przez Oddział II SG autor przytacza fragmenty lub publikuje w całości wiele nieznanych dotąd dokumentów, zarówno niemieckich jak i polskich. Jest to niezaprzeczalnie wielki walor tej książki.
Wydanie 2010r.
Oprawa broszurowa.
Strony 656.
Format 15,0x22,5cm.
Jeśli chcą się Państwo dowiedzieć: (...) kto przyznał sobie prawo do interpretowania pojęcia bezpieczeństwa państwa, gdzie odbyła się zasadnicza zdrada państwa, jakie są procedury w wywiadzie, kto ich przestrzegał, a kto je bezpardonowo łamał, kogo cechuje buta i czy rzeczywiście nigdy nie było \"Olina\" - znajdą to wszystko Państwo w tej książce.
Wydanie 2011r.
Oprawa twarda.
Strony 478.
Format 15,5x23,0cm.
Jerzy Sosnowski von Nałęcz - rotmistrz ułanów, wybitny jeździec, bon vivant, legenda Berlina złotych lat dwudziestych i trzydziestych. Uwielbiany przez damy. Jako przedwojenny as wywiadu zdobywał dla Polski informacje na nieznaną wcześniej skalę. Gdy Niemcy i Sowieci dogadywali się za plecami Polaków, wysłano go z misją specjalną do Niemiec. Miał jedno zadanie: dostać się do wnętrza Reichswehry, aby wykraść najpilniej strzeżone tajemnice. Utkał siatkę szpiegowską z najpiękniejszych kobiet Rzeszy. Uwiódł wysokie urzędniczki państwowe, hrabiny, baronowe, żony wysokich oficerów. Wykonał zadanie.
Po powrocie do kraju zamiast laurów dostał wyrok. Proces przerwała wojna. Zginął w sowieckim więzieniu. Jego losy wciąż okrywa tajemnica. Generał Marian Zacharski, legenda polskiego wywiadu, zdobył w niemieckich archiwach wiele nowych, cennych informacji na temat Sosnowskiego. Ta książka odsłania nie tylko kulisy życia rotmistrza Sosnowskiego, ale także kulisy pracy szpiegowskiej. Nie zawsze czyste, ale zawsze rozpalające wyobraźnię.
\"Postać majora Sosnowskiego i jego dramatyczne losy są mi bliskie, z oczywistych przyczyn. (...) Ja, jako oficer wywiadu, odnosiłem sukcesy, by w końcu, tak jak i on, stanąć przed obliczem sędziego i także usłyszeć wyrok dożywotniego więzienia. Na tym zbieżność naszych losów się kończy. Ja mogłem kontynuować karierę, choć przez wiele lat byłem inwigilowany przez własną służbę. On zaś zginął zamęczony w więzieniu w Saratowie. Suma moich przeżyć pozwala mi na czytanie dokumentacji o Sosnowskim zupełnie innymi oczami niż historykom. Tą książką chciałem mu złożyć swój hołd\".
gen. bryg. Marian W. Zacharski (z posłowia)
Kolejny tom cyklu „Kulisy wywiadu II RP” poświęcony jest operacjom wywiadowczym Oddziału II Sztabu Generalnego/Głównego. Tym razem autor szczególny nacisk położył na sprawy związane z działalnością szpiegowską na kierunku niemieckim przy aktywnym udziale funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Przebieg granicy polsko-niemieckiej, ustalony podczas konferencji w Wersalu, nie zadowalał żadnej ze stron. Dla Niemców konieczność oddania Polsce fragmentów terytorium Pomorza oraz Górnego Śląska była „pomyłką wersalską”. Polacy tę samą decyzję traktowali jako brak szczodrości, a nawet zdradę ze strony wielkich mocarstw. Dzień złożenia podpisów pod traktatem był jednocześnie dniem rozpoczęcia przygotowań do nowej wojny.
Wraz z odbudową potencjału sił zbrojnych, uaktywniły się służby wywiadowcze. W tym tomie czytelnik znajdzie omówienie wielu aspektów ich działalności oparte na bogatych materiałach archiwalnych.
Do walki włączyła się także machina propagandowa. Gazety po obu stronach granicy, by dotrzeć do masowego odbiorcy, stosowały zasadę „Sang a la une”, czyli krew na pierwszej stronie. Każde wydarzenie w stosunkach polsko-niemieckich miało być prezentowane ostro, odważnie, dosadnie i bez ograniczeń typowych dla języka dyplomacji. Na podparcie odważnie prezentowanych kolejnych spraw wywiadowczych prowadzonych przez Oddział II SG autor przytacza fragmenty lub publikuje w całości wiele nieznanych dotąd dokumentów, zarówno niemieckich jak i polskich. Jest to niezaprzeczalnie wielki walor tej książki.
Operacja Reichswehra to bez wątpienia najbardziej brawurowe, a jednocześnie najskuteczniejsze przedsięwzięcie wywiadowcze Drugiego Oddziału Sztabu Generalnego/Głównego w okresie międzywojennym. Założenia tej operacji były przygotowane i zaakceptowane przez szefów polskiego wywiadu reprezentujących różne opcje polityczne. W jej rezultacie, dzięki niebywałej odwadze, inteligencji, pomysłowości, przebojowości, patriotyzmowi rotmistrza Jerzego von Nałęcz Sosnowskiego władze polityczne II RP uzyskały pełen wgląd w dalekosiężne plany wojskowe Rzeszy niemieckiej. Czy politycy stanęli na wysokości zadania podejmując śmiałe, zdecydowane decyzje zarówno w planowaniu obronnym, jak i we wchodzeniu w sojusze gwarantujące Polsce pokój?