Kolejna książka autorstwa Joanne Fluke z Hanną Swensen w roli detektywa-amatora, wspomaganej tradycyjnie przez rudego kota o jednym oku, matkę, siostrę oraz resztę lokalnej społeczności. Tym razem w Lake Eden, małym miasteczku w Minnesocie, dużo się dzieje i wszyscy są szalenie zajęci. Hanna nie jest wyjątkiem. Jednak niezależnie od tego, ile ma akurat na głowie, zawsze znajdzie czas, kiedy trzeba pomóc komuś z przyjaciół, szczególnie kiedy przyjaciel dopiero co został zamordowany. W tej sytuacji pomóc można tylko tropiąc mordercę.
Powieść zawiera sporo przepisów, które ciekawy czytelnik z pewnością będzie chciał samodzielnie wypróbować. Tym razem oprócz przepisów na ciasta, ciasteczka i desery pojawi się również parę propozycji dań głównych - niektóre z nich trącą amerykańską klasą robotniczą, co wprowadza dodatkowy smaczek dla czytelników ciekawych niuansów kulturowych.
Jak zwykle atmosfera powieści jest ciepła, przyjazna, cała przemoc rozgrywa się gdzieś za kulisami, więc czytelnik nie jest narażony na brutalne sceny, a jeśli chodzi o erotykę, pojawiają się tylko delikatne aluzje. Poza tym po tej powieści może wreszcie skończy się dylemat Hanny, którego z zalotników wybrać. Wygląda na to, że ktoś lub coś wreszcie pomoże Hannie podjąć decyzję.
Wydanie 2012r.
Oprawa broszurowa.
Strony 480.
Format 14,5x20,5cm.
Akcja rozgrywa się pewnej mroźnej jesieni na wsi w stanie Minnesota. Autorka doskonale oddaje atmosferę panującą na prerii, kiedy co chwilę zamieć przynosi kolejną porcję śniegu. Mimo to, czytając powieść nie czuje się chłodu - wręcz przeciwnie, miłą atmosferę małej miejscowości, gdzie zapach kawy i świeżo upieczonych ciasteczek pomaga przetrwać wyjątkowo długą i zimną porę roku. Do samego końca nie wiadomo, kto okaże się mordercą. Można, oczywiście, zgadywać, lecz co rusz jakiś trop okazuje się fałszywy.
Przechodząc przez plątaninę ślepych uliczek, nie wiemy, jakie zaskoczenie czeka nas na sam koniec. Smaku dodają również, i to dosłownie, przepisy przytaczane przez autorkę. Większość z nas skusi się zapewne, by wypróbować kilku z nich, lecz dopiero po przeczytaniu książki - tak dobrej zabawy nie przerywa się w połowie. Postaci wydają nam się znajome - każda z nich mogłaby właściwie być naszym sąsiadem. Począwszy od głównej bohaterki, która jest sympatyczną, bezpretensjonalną i inteligentną \"dziewczyną z sąsiedztwa\". Miłośników kotów zapewne zainteresuje historia Moszego i to, jak znalazł się u Hanny. Prawdziwym wyzwaniem jest jednak oddzielenie istotnych informacji od równie interesujących szczegółów niezwiązanych z samą zagadką.